wtorek, 29 marca 2011

Moj nowy portfelik!

No i prosze. Popelnilam calkiem sama, bez zadnego wykroju czy wzoru, maly poreczny portfelik :) Czyli jednak mozna jak sie chce. No dobrze, moze nie jest idealny, moje aplikacje zostawiaja duuuzo do zyczenia, ale przeciez ja dopiero raczkuje jesli chodzi o szycie. Dumna jestem i tyle to sie chwale :)


piątek, 25 marca 2011

Wyszywanki Isanki

Postanowilam sprobowac wyszywania.. Tak sobie ogladalam wyroby dziewczyn na forum i te z wyszywanymi elementami tak bardzo mi sie spodobaly, ze pomyslalam: moze to uratuje niektore z moich projektow :) Haft nie jest latwy!!! No nic.. Nie pozstaje nic innego jak pokazac co wyszylam..



środa, 23 marca 2011

Pierwsze koty za ploty

Moja pierwsza podusia skonczona. Duma mnie rozpiera mimo niedociagniec :) Ucze sie na bledach i tyle. Poszewka cjest jednak niesciagalna, bo zapomnialam, ze przeciez normalnie to poszewki maja jakis zamek albo guziki, ale co tam. zawsze mozna wyprac w calosci :) Juz sie nie moge doczekac narzuty :)

wtorek, 22 marca 2011

Pierwsze wytwory

Zaczelo sie od milosci od pierwszego wejrzenia, a imie jej Tilda! Dave (po lewej) to prototyp. Moze i koslawy, moze z resztek materialu i wypchany wata, ale wlascicielke znalazl w ciagu kilku minut. Siostrzenica od chwili, gdy go zobaczyla, z rak Dave'a nie wypuscila. Daisy (po prawej) juz byla zrobiona na zamowienie. Julka chciala miez zone dla Dave'a, no to sie ciocia postarala!
Potem zdarzyl sie Roger, czyli stara pojedyncza skarpetka, ktora pod wplywem czarow igly i nitki zmienila sie w tego uszatego kroliko-potwora. Moj synek z kolei nie rozstaje sie z tym stworkiem (dlatego zdjecie takie nieciekawe, bo tylko na chwile udalo mi sie zakosic Rogera.
W miedzyczasie kupilam material w baletnice. Nie mialam pojecia co z niego uszyc, ale i tak kupilam, bo mi sie spodobal. No i pewnego wieczora mnie natchnelo! Julka chodzi na balet, material jest w baletnice, a mala nie ma torby na baletki i na kostium! Tak kombinowalam, szukalam po necie idealnej torby, super wykroju a i tak zrobilam wszystko po swojemu. Tzn wiem, ze nie odkrylam ameryki, ale dumna z siebie jestem.



Postaram sie porobic zdjecia narzuty, ktora robie rowniez dla Julki. Do tego staram sie wlasnie popelnic pasujaca poduszke, ale zobaczymy jak to wszystko wyjdzie. Dzisiaj ide po material na podszewke do narzuty. Mam nadzieje ze sie spodoba!

Przywitac sie wypada..

No to sie witam.. Pomyslalam, ze dobrze by bylo miec swojego bloga, gdzie moge wrzucic swoje wytwory te male i wieksze. Poszywuje sobie dopiero od niedawna, ale bardzo mi sie to podoba. Mam glowe pelna projektow. Wiekszosc dotyczy nowego domu. W ciagu najblizszych dwoch miesiecy bedziemy sie przeprowadzac do domu mojej przyszlej tesciowej. Ona co prawda bedzie tam raz w tygodniu przez 2 dni, ale to oznacza, ze wszelkie zmiany, wszystko tak naprawde musze konsultowac z nia.. Na szczescie jej zmysl estetyczny jest podobny do mojego (ona tez lubi slicznosci). Postaram sie projekty realizowac regularnie i na pewno wrzuce tu jakies zdjecia, majac nadzieje na porade, moze odrobine konstruktywnej krytyki, a kto wie, moze nawet jakas pochwala sie przyplacze (bo ja lasuch na pochwaly jestem! :) ). Prosze tylko pamietac, ze ja raczkuje w sferze szycia, co oznacza, ze cudow sie nie nalezy spodziewac :)