Oto jeszcze bezimienny piesek Julki. To wersja druga. Pierwsza nie do konca odpowiadala tej mlodej pannie. Tzn podobal jej sie brazowy ze sztruksu, ale przeciez ona chciala rozowy w kwiatki. Mam nauczke na przyszlosc :) Jak cie dziecko prosi o jedno to mu nie probuj ulepszac po swojemu tylko rob tak jak prosi! Julka widziala takiego pieska na wystawie w moim ulubionym sklepie z materialami, tyle ze tamten byl niebieski w kwiatki. Wczoraj sie wybralam do tego sklepu i kochana pani mi pozyczyla na dzien wykroj. Postanowilam nie kombinowac i zrobic dokladnie takiego samego tylko kolorem sie rozniacego.. Juz nie chce widziec tego rozczarowania w oczach Julki, Polki, Jacka czy mojego Ethanka. Za to radosc w oczach malucha na widok wymarzonej maskotki - bezcenny. Julka juz mi powiedziala, ze jesli pojde na poczte i wysle w paczce tego pieska to pan listonosz jej przyniesie (wlasnie odwiedza dziadkow w PL). Kochana jest :) Teraz juz tylko czekamy na imie.
Karolinka :) Tak ma na imie :)
OdpowiedzUsuń